ROZWÓJ W DOMOWYM ZACISZU

Baner z napisem 'A może by tak C#?'. W tle cząsteczki koronawirusa.

Czas pandemii. Czas długiego przesiadywania w domu. Czas pracy w domu. W ostatnim czasie dowiedziałam się, że mam do kilka opcji:

  • ciąża,
  • alkoholizm,
  • + 10 kg,
  • rozwód,
  • psychiatryk.

Jednak żadna z tych opcji jakoś mi nie podpasowała.

W jednym z ostatnich wpisów pisałam, że czas się wziąć do dalszej nauki. Szczęśliwym trafem pracuję w bardzo fajnej firmie, która bardzo dba o rozwój pracowników. Jeśli chcesz dowiedzieć się więcej, polecam artykuł o upskillach na blogu PGS. I tuż przed ogólnymi wskazaniami do pracy w domu rozpoczęłam upskilla z C#. Zastanawiając się wiele razy, który język programowania wybrać miałam na uwadze: pracuję w dwóch projektach C# i mam męża programistę, który właśnie w tym języku pisze. Ze względu na to, że bardzo kocham swojego męża, java raczej nie wchodziła w grę 😀

W trakcie nauki trafiłam na dwa świetne kursy. Pierwszy to „What Is Programming?” Polecam wszystkim, którzy mają cokolwiek wspólnego z wytwarzaniem oprogramowania. Simon doskonale wyjaśnia podstawowe aspekty programowania bez wgłębiania się w tematykę konkretnego języka. Nieważne więc czy marzysz o C#, C++, Python, Javie czy JavaScript czy jeszcze innym cudzie – ten kurs jest dla Ciebie! Niecałe 3 godziny, które zdecydowanie będą bardziej fascynujące niż niejeden serial na Netflixie 🙂
Drugi z kolei kurs to Understanding C#. Super wyjaśnione podstawy języka C#. Polecam korzystanie z dwóch monitorów – ja na jednym oglądałam, a na drugim od razu stawiałam pierwsze kroki w Visual Studio.
Co dalej? W tej chwili robię dużo zadań, żeby utrwalić poznane zagadnienia i rozwijać programistyczny zmysł 🙂
A teraz czas na przerwę od komputera – idę zrobić polentę 😀 Ile to już razy patrzyłam na nią w książce kucharskiej i myślałam ‚kiedyś zrobię’. Dzisiaj w końcu nadeszło to kiedyś.

A jak Wam idzie koronawirusowa izolacja społeczna?
Bądźcie zdrowi i zostańcie w domu. Chyba że, tak jak ja, macie psa. Wyjdźcie na spacer z psem i potem już zostańcie w domu 🙂

 

RELACJA Z RzeQA #10

Dwa notatniki testera. Na jednej stronie napis TestOps w sercu.

Ostatnie spotkanie RzeQA udowodniło po raz kolejny dlaczego warto spotykać się z innymi z branży, a tym razem nawet spoza branży.

Jako pierwsza wystąpiła Zosia Gołębiewska. Tytuł jej prezentacji pokazał dokładnie to, co może stać się podczas procesu rekrutacji: „Jak się zrekrutować, żeby nie zwariować”. Miałam już przyjemność współpracować z Zosią i wszystkie jej porady wzięłam sobie do serca przygotowując się do rozmów o pracę. Jeśli miałabym wymienić te najważniejsze (według mnie) to by były:

  • zawsze się przygotuj,
  • chwal się ale nie kłam,
  • nie oczerniaj byłego pracodawcy, skup się na tym dlaczego chcesz zmienić pracę,
  • nie bój się agencji rekrutacyjnych.

Idąc na rozmowę zawsze warto pamiętać o przeglądnięciu pytań np. z grupy Testowanie Oprogramowania 🙂 lub 111 pytań na rozmowę rekrutacyjną przygotowanych przez Artura Zwolińskiego.

Następnie Sławek Radzymiński przedstawił sylwetkę nowoczesnego testera. Dzięki tej prezentacji dowiedziałam się o istnieniu TestOpsa – roli, do której mam zamiar dążyć 🙂 Polecam do poczytania blog Sławka. Znajdziecie tam m.in. kim jest TestOps i dlaczego warto zagłębić się w tę rolę.

Na tym spotkaniu przedstawiony został również Notatnik Testera – który, jak widać, już posiadam (zdjęcie powyżej) i polecam każdemu testerowi. Nie dość, że jest mnóstwo miejsca na robienie notatek, to w środku można znaleźć inspiracje od znanych osób ze świata testowania oprogramowania. Dochód ze sprzedaży idzie na cele charytatywne, więc szczególnie polecam!

Notatnik testera - informacje o pomocy dla Krzysia.